niedziela, 31 sierpnia 2014

17.



Pierwsze oficjalne 10 kilometrów za mną!

Dawno temu powiedziałam na głos, że moim marzeniem jest wziąć udział w masowym biegu. Wtedy, kiedy to powiedziałam, nie biegałam - problemem było nawet przebiegnięcie 100 metrów. A dzisiaj marzenia się spełniły i dopięłam swojego, I Gdański Bieg Piotra i Pawła ukończony!

Nie ma co porównywać mojego biegania do takiego biegu - dzisiaj poczułam ducha rywalizacji, współuczestniczyłam w czymś wielkim i dowiedziałam się co to znaczy się wspierać i dopingować. 

Na dalsze refleksje przyjdzie czas, teraz czas na regenerację i odpoczynek. 


Znajdź różnicę: przed biegiem .... i po biegu!

 Pan Marley też się cieszy, że matka tyle przebiegła!


środa, 20 sierpnia 2014

16.


Dwa tygodnie wakacji minęły zbyt szybko. Ale nie zmienia to faktu, że prawie wszystko co zaplanowałam, zrealizowałam!
Po pierwsze - dałam odpocząć swojej głowie. Zero myślenia o pracy, problemach i znojach życia codziennego!
Po drugie - aktywność fizyczna! Biegałam w kilku lokalizacjach - wzdłuż morza, po lesie, mieście. Ćwiczyłam w ogrodzie, na polanie, na plaży.. super!
Po trzecie (i wg mnie najważniejsze) - spędziłam świetny czas z najbliższymi, nacieszyliśmy się swoją obecnością, porozmawialiśmy i zwyczajnie pobyliśmy razem - a to jest tak ważne i potrzebne każdemu z nas.

W ciągu dwóch tygodni zrobiliśmy 1600 kilometrów - byliśmy nad morzem, na Mazurach, w Warszawie, Kołobrzegu, Puszczy Białowieskiej, pływaliśmy na kajakach, chodziliśmy setki kilometrów i leżeliśmy w trawie.

I wiecie co? Na wiele sytuacji nie mamy wpływu, problemy pojawiają się na naszej drodze codziennie i takie jest życie, ale cieszmy się każdą chwilą, spełniajmy marzenia i nie przejmujmy się na zapas. Życie jest jedno i naszą misją jest przeżyć je jak najlepiej!