Dawno temu powiedziałam na głos, że moim marzeniem jest wziąć udział w masowym biegu. Wtedy, kiedy to powiedziałam, nie biegałam - problemem było nawet przebiegnięcie 100 metrów. A dzisiaj marzenia się spełniły i dopięłam swojego, I Gdański Bieg Piotra i Pawła ukończony!
Nie ma co porównywać mojego biegania do takiego biegu - dzisiaj poczułam ducha rywalizacji, współuczestniczyłam w czymś wielkim i dowiedziałam się co to znaczy się wspierać i dopingować.
Na dalsze refleksje przyjdzie czas, teraz czas na regenerację i odpoczynek.
Znajdź różnicę: przed biegiem .... i po biegu!
Pan Marley też się cieszy, że matka tyle przebiegła!
Gratulacje;-) Ja swój debiut na dychę mam w tą sobotę;-) I nie powiem leki stresik jest ;-)
OdpowiedzUsuńOj ja też się strasznie stresowałam! Nawet w nocy nie mogłam spać :)
UsuńAle już jak dostarłam na miejsce biegu, jak się rozgrzałam i poczułam ducha rywalizacji.. wszystko przeszło!
Gratki:) Tez biegłem na Piotra i Pawła ale w Poznaniu :)
OdpowiedzUsuńW Poznaniu chyba pogoda mocno dokopała, prawda?
UsuńPozdrowienia! :)
Gratuluję! życzę powodzenia w kolejnych zawodach ;)
OdpowiedzUsuń