niedziela, 31 sierpnia 2014

17.



Pierwsze oficjalne 10 kilometrów za mną!

Dawno temu powiedziałam na głos, że moim marzeniem jest wziąć udział w masowym biegu. Wtedy, kiedy to powiedziałam, nie biegałam - problemem było nawet przebiegnięcie 100 metrów. A dzisiaj marzenia się spełniły i dopięłam swojego, I Gdański Bieg Piotra i Pawła ukończony!

Nie ma co porównywać mojego biegania do takiego biegu - dzisiaj poczułam ducha rywalizacji, współuczestniczyłam w czymś wielkim i dowiedziałam się co to znaczy się wspierać i dopingować. 

Na dalsze refleksje przyjdzie czas, teraz czas na regenerację i odpoczynek. 


Znajdź różnicę: przed biegiem .... i po biegu!

 Pan Marley też się cieszy, że matka tyle przebiegła!


5 komentarzy:

  1. Gratulacje;-) Ja swój debiut na dychę mam w tą sobotę;-) I nie powiem leki stresik jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też się strasznie stresowałam! Nawet w nocy nie mogłam spać :)
      Ale już jak dostarłam na miejsce biegu, jak się rozgrzałam i poczułam ducha rywalizacji.. wszystko przeszło!

      Usuń
  2. Gratki:) Tez biegłem na Piotra i Pawła ale w Poznaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Poznaniu chyba pogoda mocno dokopała, prawda?

      Pozdrowienia! :)

      Usuń
  3. Gratuluję! życzę powodzenia w kolejnych zawodach ;)

    OdpowiedzUsuń