piątek, 31 października 2014

24. spadek formy


Niestety złapało mnie jakieś wstrętne choróbsko. Wczoraj byłam aż u laryngologa, bo rozbolało mnie ucho, a bieg na 11 listopada już blisko. Całe szczęście nic złego i poważnego się nie dzieje. Przewiało mnie i delikatnie się przyziębiłam. Nauczka dla mnie - czapkę trzeba nosić nie tylko na codzień, przy bieganiu też!
Teraz czas na leczenie i przymusowy odpoczynek.

Całe szczęście ciepła hebrata z malinami, książka i łóżko działają cuda!
Teoretycznie odpoczywam, ale myślami jestem na treningach!

środa, 29 października 2014

23. fit lunch - pieczone jabłko


Dziś zapraszam was do kuchni.
Staram się urozmaicać swoje posiłki, wymyślać co chwila coś nowego.. i oto mój kuchenny eksperyment! Powiem szczerze, że jak jabłka siedziały już w piekarniku, to po mieszkaniu rozszedł się obłędny zapach cynamonu. także.. boże narodzenie mode on.

Robiłam dwie wersje jabłek: z twarożkiem, jabłkiem i żurawiną oraz z twarożkiem, jabłkiem i płatkami owsianymi. Obie wersje mają w sobie miód i cynamon.

składniki (jedna porcja):
średnie jabłko
40g półtłustego sera twarogowego
łyżka miodu naturalnego
cynamon

wersja z żurawiną: 
łyżka suszonej żurawiny

wersja z płatkami owsianymi:
łyżka płatków owsianych

Jabłka przekroiłam na pół i wydrążyłam. Do twarogu dodaję miód, cząstki miąższu jabłka, żurawinę/płatki owsiane i cynamon, wszystko dokładnie mieszam. Jabłka nadziewam przygotowaną mieszanką, posypuję cynamonem i zapiekam (20/30 minut, 180*C).

Jedna porcja pieczonego jabłka to około 180 kcal i uwaga - aż 8g białka!



poniedziałek, 27 października 2014

22. motywacja w gorszej porze roku


Każdy ma tak samo.
Czy rozmawiam z koleżanką z siłowni, trenerem personalnym czy sportowcem. Nie chce się nam ruszać jak jest ciemno, zimno, mokro i ponuro. Ale przecież nie możemy odłożyć treningów i czekać pół roku na lepszą pogodę i słońce! To dzięki aktywności fizycznej wytwarzamy endorfiny, które pomogą nam przetrwać jesień i zimę,

A jakie są moje sposoby na ruszenie się spod kocyka i wyjście z domu?

1. Najważniejszy pierwszy krok
99% sukcesu to ruszenie się - ja mimo wszystko wstaję, wyjmuję buty do biegania czy zaczynam pakować torbę na siłownię. jak już zrobię ten pierwszy ruch, to reszta jest zdecydowanie łatwiejsza.

2. Odpowiednie nastawienie
Myślenie "o nie jest tak zimo!", "nie dam rady", "zmęczona jestem" nie pomaga. Lepiej jest te negatywne myśli zostawić w domu i zamienić je w pozytywy - "ja nie dam rady? przecież robiłam jeszcze cięższe rzeczy!". Pozytywne myślenie potrafi przesuwać góry.

3. Muzyka
Muzyka i bieg. Nie umiem biegać bez muzyki! I szczególnie mówiąc o muzyce, myślę o odpowiedniej ścieżce dźwiękowej do biegania. Ja już swoją stworzyłam (przynajmniej na ten miesiąc), bo co miesiąc zmieniam swój soundtrack.
Energiczna muzyka, pozytywne melodie to mijające bardzo szybko kilometry!

4. Ubrania
Jestem kobietą, lubię dobrze wyglądać. Zawsze.
Ale nie tylko kobiety wyglądają dobrze w kolorach! kiedy jest kolorowo jest i weselej!
A nowe ubrania zawsze trzeba przetestować, wypróbować.. :)

5. Kompan 
Zawsze przyjemniej rusza się z domu z kimś. Dlatego warto poprosić swojego partnera, przyjaciółkę czy mamę żeby towarzyszyli nam podczas wyprawy na siłownię.
A jak nikt z człowieków nie chce iść to czworonóg zawsze z wielką chęcią będzie towarzyszył podczas biegania!

U mnie te 5 punktów działa. Do tego dokładam motywacyjne filmiki, których pełno w internecie i małe nagrody - czy czekający na mnie po treningu super posiłek, zakup wymarzonej rzeczy czy spa. Ale najpierw muszę zrealizować wszystkie plany treningowe! Njapierw obowiązki, przyemność na końcu!

A Was co motywuje?





poniedziałek, 20 października 2014

21. zdrowe przekąski


Moje ostatnie tygodnie są pełne wyjazdów.
Większość to wyjazdy służbowe, ale zdażają się też prywatne wycieczki.


Żeby mimo wszystko zachować zdrową dietę, a nie jadać na lotnisku, stacjach benzynowych i w fast foodach, biorę ze sobą jedzenie w pojemnikach. Najczęściej są to orzechy, żurawina, rodzynki czy pokrojone w słupki marchewki, cząstki kalarepy, jogurt grecki lub ciastka owsiane (nie kupione - przygotowane przeze mnie). Jak wiem, że jadę gdzieś na dłużej to zabieram ze sobą płatki owsiane, które bardzo szybko można przygotować i dzięki temu mieć zdrowe i pożywne śniadanie.

Pamiętajmy tylko, że wymienione przeze mnie przekąski nie zastąpią pełnowymiarowego posiłku, a też nie przesadzajmy z ilością tych przekąsek - szczególnie orzechy i suszone owoce są zdrowe w rozsądnych ilościach, a w nadmiarze bardzo kaloryczne!


wtorek, 14 października 2014

20.

Norwegia. Idealne miejsce do biegania (o ile nie pada i nie wieje).

Ostatnie kilka tygodni poświęciłam dla SIEBIE.
Miałam masę pracy, planów do zrealizowania, kalendarz był przepełniony notatkami i spotkaniami. Spędziłam godziny trenując na siłowni, przebiegnięte kilometry nawet teraz odzywają się w moich kolanach, głowa huczy od nadmiaru planów, ale jestem spokojna i zdystansowana. To był czas pełen wszystkiego, i dobrego i złego. Kontuzji też. 

Ale.. Here I am. 

Mam masę planów dotyczących jesieni i zimy - przede wszystkim zależy mi na wzmocnieniu ciała: brzuch, brzuch i jeszcze raz brzuch. 
Do tego dochodzi bieganie - zima będzie dla mnie najtrudniejszym okresem i boję się, że przez śnieg, deszcz i zimno rzucę moje biegowe treningi, taki zmarźluch ze mnie.. 
Chciałabym też wrócić na basen.. jako dziecko kochałam pływać, potem przez operacje i kontuzje, kiedy byłam zmuszona tylko i wyłącznie pływać, znienawidziłam baseny. Czas spróbować.

No i 11 listopad - Bieg Niepodległości w Gdyni - spełnię kolejne marzenie i chciałabym bardzo poprawić czas! 

A was zostawiam ze zdjęciami, kolażem z tych kilku ostatnich tygodni kiedy mnie nie było.

 



1. Poczas pakowania Psia Matka ma zawsze asystę, kontroler musi wszystko sprawdzić, nawet to czy zmieści się do walizki!
2. Czekając na samolot.
3 i 4. Ostatnie dni lata.
5 i 6. Sopot w dwóch odsłonach - spacer po Molo i bieg Verve10K (gdzie jest Wally?)
7. Jesień na działce!